Blogger Gadgets

Anioły Ciemności - Tajemnica


Przeszłam badania bez większego problemu. Wyniki były pozytywne.
-Z satysfakcją, mogę stwierdzić, iż jesteś okazem zdrowia. -powiedziała Amelia.
Uśmiechnęłam się do niej i przejęłam ciuchy, które trzymała w wyciągniętej, w moją stronę, ręce.  Skierowałam się w stronę łazienki. Przebrałam się szybko i musiałam jeszcze chwilę poczekać, aż dostanę ksero zwolnienia, w wypadku gdyby się ktoś czepiał. Co poradzę, takie procedury. Z podniecenia nie potrafiłam usiedzieć na miejscu, chodziła tam i z powrotem. W końcu Amelia weszła do pokoju i dała mi wszystko, co było mi potrzebne.
-Am... -zatrzymałam się przy drzwiach wyjściowych.
-Mhm? -uniosła wzrok znad sterty papierów, które musiała wypełnić.
-Ile... Ile dni zostało Klarze? -zapytałam.
-Jeden. -odpowiedziała przez zaciśnięte zęby.
Ścisnęło mnie w żołądku. Trudno było mi uwierzyć w to, że z dnia na dzień, mogłam stracić tak bliską mi osobę. A  jednak musiałam w końcu się z tym pogodzić.
-Coś jeszcze? -zapytała wyrywając mnie z rozmyśleń.
-Gdzie znajdę Mike?
-Wszyscy są na placu ćwiczeń. -odpowiedziała mi.
-Dziękuję... za wszystko. -uśmiechnęłam się do niej słabo.
Odwzajemniła uśmiech i skinęła głową. Odwróciłam się i wyszłam na korytarz. Chciałam jak najszybciej zobaczyć mojego ukochanego. Ruszyłam więc biegiem w stronę wyjścia ze szpitala.
Gdy tylko byłam już na zewnątrz, z rozkoszą rozłożyłam skrzydła. Poczułam coś takiego jakby ktoś odebrał mi coś, co było dla mnie najważniejsze w świecie i oddał dopiero po dłuższym czasie. I dopiero teraz, gdy już to odzyskałam, nie potrafiłam posiąść się z radości. Latanie jest jedną z wielu zalet bycia aniołem. Wolałam otwartą przestrzeń, a dzięki skrzydłom mogłam ją mieć w każdej chwili. To było coś wspaniałego, samo to uczucie, myśl, że znowu będę mogła wzbić się w powietrze, wywołała ciarki na całym moim ciele. Latanie swoim urokiem, dla niektórych, dorównuje nawet uczuciu zakochania się.
Uśmiechnęłam się pod nosem i z niebywała lekkością, wzbiłam się w powietrze. Zaczerpnęłam świeżego powietrza i przepełniona błogim upojeniem, ruszyłam w stronę placu ćwiczeń. Ciepły powiew wiatru delikatnie otulał moją twarz.
W mgnieniu oka pokonałam dystans dzielący mnie i Mike'a. Zatrzymałam się i w skupieniu, zaczęłam szukać jego pięknych oczu.
Po chwili dostrzegłam jego idealnie wyrzeźbione ciało. Po raz kolejny tego dnia, przeszedł mnie dreszcz. Stał do mnie tyłem.
Latanie może i jest cudowne, ale to co czułam do Mike'a, zdecydowanie przewyższało wszystko. Poczułam narastające podniecenie i tęsknotę za tym co było mi tak bliskie. Trudno było mi uwierzyć w to, że znowu go widzę. Co prawda były to tylko dwa dni bez niego, ale zdecydowanie o dwa dni za długo. Nie mogłam nic na to poradzić, to było silniejsze ode mnie.
-Mike! -zawołałam z tęsknotą w głosie.
Tak naprawdę, do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo za nim tęskniłam, jak bardzo mi go brakowało.
Odwrócił się gwałtownie. Spojrzał na mnie z niedowierzaniem na twarzy, a jego usta utworzyły kształt litery O. Poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Uśmiechnęłam się do niego słabo, a on oderwał się od ziemi i poleciał w moją stronę.
Doleciawszy do mnie, porwał mnie w swe ciepłe ramiona. Właśnie wtedy przytulona do niego poczułam idealny zapach szczęścia. Nawet nie wiem kiedy, ciepłe łzy zaczęły otulać moją bladą twarz.
-Agnes. -wyszeptał, a zrobił to z taką delikatnością, że zaparło mi dech w piersiach.
Ujął mój podbródek i uniósł go do góry, tak abym mogła spojrzeć mu prosto w oczy.  Jego zmysłowe spojrzenie, przybierające kolor gorzkiej czekolady... Nic się nie zmieniło. W tych oczach zawsze potrafiłam się zgubić, utonąć w ich głębi.
Uśmiechnął się kusząco i delikatnie musnął moje wargi. To było za mało, chciałam więcej. Bez namysłu zaczęłam go całować. Nie potrafiłam nad tym zapanować, to było silniejsze ode mnie. Jednak nie czułam oporu z jego strony.  Poddał się temu, tak samo jak ja.  Nasze pocałunki rozbudzały coraz większy żar pożądania, tlący się gdzieś w środku.
W pewnym momencie Mike oderwał się ode mnie. Poczułam się rozczarowana. Dlaczego to zrobił? Czyż nie pragnął tego tak mocno jak ja? Spojrzał na mnie z jeszcze widocznym w jego oczach, pożądaniem. Obydwoje staraliśmy się uspokoić oddech.
-Nawet nie wiesz jak tęskniłem. -powiedział i przytulił mnie jeszcze mocniej do siebie, jakby bał się, że znowu może mnie stracić.
-Ja również. -wyszeptałam.
Jego bliskość była odurzająca, jednak powinnam się uspokoić. Nie byliśmy tu sami. Odchyliłam się lekko do tyłu, tak aby mogła zobaczyć jego twarz.
-Co się tutaj dzieje? -zapytałam.
-Ogłosiliśmy obowiązkowe ćwiczenia, dla wszystkich aniołów. Musimy być czujni... -wyjaśnił.- Nie jesteśmy w stanie przewidzieć co jeszcze ten psychol wymyśli... -dodał z rozgoryczeniem.
-Racja. -zgodziłam się.
Cieszyłam się, że pod moją nieobecność ktokolwiek się tym zainteresował, ja postąpiłabym dokładnie tak samo. Kto wie na co go jeszcze stać? Wyjrzałam zza ramienia Mike i zauważyłam, lecącą w naszą stronę, Amelię. Wyswobodziłam się z uścisku mojego ukochanego i ruszyłam w jej stronę.
-Eva! -krzyknęłam.
Uśmiechnęła się do mnie i przytuliła mnie mocno.
-Agnes! Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo się cieszę, że Cię widzę! -powiedziała z radością w głosie.
-Ja również! -przytuliłam ją mocniej.
Eva pociągnęła mnie za sobą na ziemię, gdzie czekały na nas jakieś dwa młode anioły. W momencie kiedy Mike dołączył do nas, puściłam ją i stanęłam koło niego. Opiekuńczo objął mnie ramieniem.
-Dużo mnie ominęło? -zapytałam.
-Niekoniecznie. -odpowiedziała Eva.
Uniosłam pytająco brwi, wskazują na nastolatków stojących przed nami.
-To jest Natanael. -gestem ręki Mike, wskazał na chłopaka.
-Miło mi. -uśmiechnęłam się do niego.
-Mi również. -chłopak odwzajemnił uśmiech.
-A to Doriana. -wskazał na stojącą obok dziewczynę.
-Ja jestem Agnes. -przedstawiłam się.
-Właśnie odkryliśmy ich talenty. -wtrąciła Eva.
-Jak to talenty? -zapytałam.- Są tu nowi?
-Nie. Są tu już trzy tygodnie. -odpowiedziała.- Podczas dzisiejszych ćwiczeń uaktywniły się ich zdolności.
Trudno było mi uwierzyć w to co słyszę. Po takim czasie? Przecież... dokładnie to sprawdzaliśmy i talenty zawsze ukazywały się bezpośrednio po przemianie.
-Nathan, mógłbyś pokazać Agnes swój talent? -zwrócił się do chłopaka Mike.
-Z przyjemnością. -powiedział z satysfakcją na twarzy.
Patrzyłam uważnie na to co się wydarzy. Natanael zamknął oczy i w tym oto momencie jego dłonie zapłonęły błękitnym ogniem. Moje reakcja na to co widzę, zapewne musiała być jednoznaczna.
-Masz oczy większe od głowy. -oznajmiła z uśmiechem na twarzy, Eva.
-Doriano? -tym razem Mike zwrócił się do dziewczyny.
Skinęła głową i podobnie jak chłopak, zamknęła oczy. Bardzo byłam ciekawa co zobaczę tym razem. I znowu mnie zaskoczyli, bo nic nie zobaczyłam, natomiast usłyszałam głos w swojej głowie, głos tej dziewczyny.
-Niesamowite. -skwitowałam z uznaniem.- Mają niezwykle rzadkie i przydatne dary.
-Owszem. -zgodziła się Eva.- Jutro mamy zamiar dowiedzieć się czy to wszystko, na co ich stać.
-Jeszcze dziś. -poprawił ją Mike.
-A no tak... Jeszcze dziś.
-W takim razie, chcę być przy badaniach. -powiedziałam.
-Ćwiczenia trwają do siedemnastej, więc o wpół do szóstej widzimy się pod moim domem, okey? -zapytała Eva.
-Dlaczego tak długo?
-Wytłumaczę Ci wszystko potem. -zapewnił Mike.
Chciałam się sprzeciwić, jednak on zatrzymał mój sprzeciw pocałunkiem.
-No dobrze. -powiedziałam w końcu.
-To do siedemnastej trzydzieści. -uśmiechnęła się Eva.
-Do zobaczenia. -pożegnałam się z nimi i odleciałam.
__________________________________________
Jeszcze jeden rozdział, w którym nie będzie zbytnio akcji,
 ale takie też muszą być, te pełne miłości, hehe :P
W rozdziałem 36 nadrobię akcje ;3

"Przytulił się do niej, a ona zakochała się w tym uścisku."

ENJOY!

Categories:

5 Responses so far.

  1. Neva says:

    Cieszę się, że rozdział został dodany właśnie dzisiaj. Miałam ciężki dzień. Ale co do rozdziału; idealny, zresztą jak każdy. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    wladczyni-mocy.blogspot.com

  2. Dziękuję, oczywiście czyta w każdej wolnej chwili, świetnie piszesz :)
    Współczuje i u mnie również nie za ciekawie ;/
    +Mogę liczyć na głos? :) (w zakładce POSTACIE)

  3. Neva says:

    Chciałabym nominować Cię do nagrody Libster Awards. Pytania znajdziesz u mnie na wladczyni-mocy.blogspot.com .

  4. Świetnie piszesz! W końcu znalazłem czas by poczytać! Będę na bieżąco choć nie zawsze będę miał czas napisać. Niezwykła wyobraźnia i to czego nie widać - niesamowite samozaparcie i wytrwałość w pisaniu tak trudnej formy wypowiedzi jak proza. Podziwiam i liczę na więcej!

    Pozdrawiam serdecznie i koniecznie musisz to pokazać p. A. Ch.

    MrCrowley

  5. Agata says:

    Usiądź na tej mięciutkiej sofie, proszę, rozgość się. Może skusisz się na filiżankę herbaty? Z cytrynką, niedawno parzona. Nie? A może skosztujesz to pyszne ciastko z tym słodkim, delikatnym kremem?

    Cookies For powstało całkiem niedawno. Ocenialnia poszukuje nie tylko chętnych do zgłoszenia się, ale także nowych oceniających. Chcesz spróbować? Śmiało! Więcej informacji w zakładce „Słodka selekcja”.

    [cookies-for]



Leave a Reply

Popularne posty (ostatnie 30 dni)