Blogger Gadgets

Anioły Ciemności - Tajemnica


Znowu to samo uczucie, które towarzyszyło mi w momencie, gdy zaczęły się przygotowywania do rytuału. Z tą różnicą, że tym razem docierało do mnie każde słowo, wypowiedziane przez Agnes, lecz nie potrafiłem jej na nic odpowiedzieć. Tak jakby odebrano mi mowę. Ag kazała mi iść na środek kręgu. Zrobiłem to, o co mnie prosiła, bez zbędnego ociągania się. Chciałem mieć to już za sobą.
W momencie kiedy dotarłem na sam środek, poczułem że cały krąg się zamyka. Nie wiem skąd wzięło się to uczucie. Czułem jak jakaś ogromna fala energii go zamyka. I teraz już nikt, ani nic nie mogło się tu dostać. Byłem tylko ja i osoby znajdujące się pod moją niewidzialną „kopułą”. Nagle Alex wystąpił z kręgu otaczających mnie aniołów i podszedł do statuetki ich bogini. Zaczął przemawiać. Wiem, że powinienem skupić się na tym co mówi, ale nie potrafiłem. Kompletnie nie obchodziło mnie co ma do powiedzenia. Wkurzał mnie, miałem ochotę się go pozbyć. Mam nadzieję, że po przemianie będę miał jakieś sensowne dary i będę mógł się go pozbyć. Właśnie... Wcześniej nawet o tym nie pomyślałem, nie pomyślałem o tym, że coś mogłoby pójść nie tak, że przemiana mogłaby się nie udać. Na samą myśl o tym, poczułem niepokój. Dopiero teraz. Dlaczego? Dlaczego wcześniej  o tym nie pomyślałem? Może dlatego, że nie chciałem o tym myśleć. Nie chciałem dopuścić do siebie myśli, że coś mogłoby się nie udać.
W końcu Alex zakończył swoje jakże interesujące przemówienie i wrócił na swoje miejsce. Natomiast na miejsce, w którym przemawiał podszedł anioł, którego jeszcze nie znałem. Wysoki, brunet o złocistych oczach. Był dobrze zbudowany, dar też musiał mieć jakiś znaczący. Wydaje mi się, że gdyby tak nie było to nie znalazłby się tu, byłby wtedy poza otaczającą nas falą energii, którą nadal wyczuwałem. Była ogromna. Brunet, którego imienia nie znałem wymówił kilka słów skierowanych do bogini, po czym podszedł do mnie. W ręku miał coś na wzór wianka. Po chwili dołączyła do niego Amelia. Obydwoje zaczęli mówić w jakimś niezrozumiałym dla mnie języku, z rękami uniesionymi do góry. Gdy skończyli dziewczyna kazała mi pochylić głowę, więc to zrobiłem. Wylała mi na głowę jakiś olejek. Fuj, pomyślałem. Jak to ohydnie śmierdziało. Wyprostowałem się, a chłopak nałożył mi wianek na głowę. Odwrócili się, zrobili ukłon w stronę pomnika i wrócili do innych. Teraz na środku pojawiła się Agnes. Dołączył do niej Alex, który stanął po jej prawej stronie i jeszcze jeden anioł, który zajął miejsce po lewej. Wszyscy w trójkę chwycili się za ręce i wypowiadali słowa takiej jakby modlitwy, bynajmniej tak to brzmiało. Chyba, że była to prośba. Nie wiem. Mówili wierszami i trudno było mi rozgryźć o co konkretnie chodzi. Gdy zakończyli, na chwilę zapadła cisza. Wszyscy mieli zamknięte oczy. Poczułem, że energia, która tworzyła falę „ochronna”, zwiększyła się. Było jej jeszcze więcej. Była tak namacalna, że teraz byłem już pewien, że jest tu na prawdę. Nagle Agnes otworzyła oczy. To nie była ona, coś nią zawładnęło, a raczej nie coś, wydawało mi się, że to ta energia. Popatrzyła na mnie pustym wzrokiem i wzbiła się w powietrze. Pozostali również otworzyli oczy, jednak oni wyglądali prawie normalnie. Mieli podobnie jak ona puste spojrzenia. Różnica była taka, że oczy Agnes były całe białe... Ręce wyciągnęła do góry, w geście jakby o coś błagała. Poczułem, że z każdą chwilą robi się coraz zimniej. I nie mam pojęcia skąd wziął się ten okropny wiatr. Miałem wrażenie, że zaraz mnie stąd zwieje.
Nagle oczy Agnes powędrowały w moją stronę. Teraz nie było to do końca puste spojrzenie, było przepełnione nienawiścią... Niekończącą się złością, furią. Byłem w szoku. To w ogóle do niej niepodobne. Co się z nią w ogóle działo? Jej ręce opadły wzdłuż tułowia. Wszystkie anioły, które znajdowały się dookoła mnie wzbiły się w powietrze. Chwycili się za ręce. Agnes najpierw rękę skierowała ku niebu, następnie wskazała na mnie. Powiedziałem, że wcześniej miałem wrażenie, że mnie zwieje? Pomyliłem się. Wiatr był teraz jeszcze silniejszy, szalał z taką siła, że ledwo utrzymywałem się na nogach. Poczułem, że unoszę się nad ziemię. Spojrzałem w dół. To było niesamowite, chociaż przerażające. Wokół mnie utworzyło się takie jakby „tornado”, które uniosło mnie w górę. W momencie, kiedy byłem już równo z innymi aniołami, Agnes zaczęła zadawać mi pytanie. Na każde z nich odpowiedziałem TAK. Zadała mi ostanie pytanie i wypowiedziała jedno słowo : aeternum. Wydaje mi się, że było to po łacińsku i oznaczało „na zawsze”, ale nie jestem pewien.  Po tych słowach rozpętała się burza, zaczął padać deszcz. Wszystkie anioły zaczęły obracać się wokół mnie i śpiewać jakąś pieśń. Piorun przeciął niebo, a oni starając się zagłuszyć grzmoty, zaczęli śpiewać jeszcze głośniej.
Najpotężniejszy i najgorszy z grzmotów, jaki był do tej pory, rozciął niebo. Wszyscy umilkli i zamknęli oczy. Agnes uniosła ręce do góry, w geście jakby coś komuś ofiarowała i niebo się rozstąpiło. Dosłownie. Padło na mnie mocne światło. Oślepiło mnie i w tym samym momencie zgiąłem się wpół. Poczułem przypływ ogromnej energii, tej samej którą wyczuwałem będąc jeszcze na dole. Mimowolnie rozprostowałem się. Poczułem palący ból w plecach. Dokładnie tak jakby coś znajdowało się pod skórą i teraz próbowało się wydostać. Ból był nie do zniesienia. Z całych sił zacisnąłem powieki i przyciągnąłem kolana do klatki piersiowej. Starałem się walczyć o kontrolę nad swoim ciałem. W pewnym momencie z mojego gardła wydobył się straszliwy krzyk, straciłem panowanie, ponownie się rozprostowałem, nadal krzycząc. Gdy skończyłem się wydzierać, poczułem zmęczenie. Byłem wykończony. Powoli zacząłem tracić przytomność. Teraz już byłem pewien co jest grane. Przemiana dobiegła końca. W pewnej chwili całkowicie straciłem poczucie rzeczywistości.

Categories:

6 Responses so far.

  1. Zrobiłem to, o co :) - zgubiłaś przecinek.
    No i w kilku jeszcze miejscach go zjadłaś:)
    Chyba byłaś głodna pisząc to :)
    Hm, oby ta przemiana się udała :)

  2. Anonimowy says:

    Hej!
    Zostałaś nominowana do ♥ Liebster Award ♥ na moim blogu. Szczegóły tu:
    http://w-kolysce-fantazji.blogspot.com

  3. Miiikusia says:

    Heh świetne opowiadanie ^^
    Zapro do mnie. ;]

  4. Świetnie piszesz, a co do bloga, to super ;D

  5. Darkness says:

    Witam ponownie :)
    Kolejny świetny rozdział.
    Akcja dobrze ułożona i rozwinięta. Tak trzymaj ;).
    Mam nadzieję, że przemiana Mike'a się uda.
    Pozdrawiam

Leave a Reply

Popularne posty (ostatnie 30 dni)